Nie wiem, kto postawił w tym miejscu punkt widokowy na nasz kontynent, ale lokalizację wybrał fatalną. Europa widziana z ulicy Czerskiej w Warszawie jest malutka. W gruncie rzeczy powinno się mówić Europka, a nie Europa. Widok na całość kontynentu zawiera się bowiem w gromadce zakamieniałych lewaków – dwoje z Human Rights Watch, jeden z niemieckich Zielonych. Do tego jeden korespondent z Financial Times, tygodnika mieniącego się konserwatywnym, czyli coś jakby marynowana cebulka w bananowym koktajlu.
To jest w zasadzie ta „cała Europa”, która wstydzi się za Polskę po słowach kandydata na ministra Konrada Szymańskiego, że „wobec tragicznych wydarzeń w Paryżu Polska nie widzi politycznych możliwości wykonania decyzji o relokacji uchodźców”. Ponoć właśnie z ulicy Czerskiej najlepiej widać "wstyd na całą Europę" za te słowa.
Cała Europa, czyli zawstydzona czwórka delikwentów, jak jeden mąż powtarzają identyczną frazę – krew jeszcze nie wyschła na ulicach Paryża, a uchodźcy uciekają przed przemocą. Słowa są na tyle podobne, że można podejrzewać, iż "cała Europa", podobnie jak Platforma Obywatelska kultywuje praktykę tak zwanego przekazu dnia, zapewne esemesowego.
Przy czym korespondent FT z rozbrajającą szczerością wyznał, że przekaz otrzymał po prywatnej znajomości od „polskich polityków”. Ja się nawet domyślam od których i jestem przekonany, że to są politycy, którzy Europę obserwują wyłącznie z punktu widokowego na ulicy Czerskiej w Warszawie.
Ów Henry Foy z Financial Times (zapewne z przyrodzonej głupoty, bo nie potrafię wyjaśnić inaczej) zademonstrował prawdziwie europejski i jedynie słuszny pogląd w kwestii, jak powinna Europa zareagować na tragedię w Paryżu. A mianowicie Foy opublikował zdjęcie polskiego ministra Siemoniaka ściskającego się z francuskim ambasadorem i podpisał: „Oto jak ludzie powinni reagować”. To jest oczywiście murowany Pulitzer w dziedzinie samobójczego idiotyzmu.
Tak właśnie wygląda cała Europa widziana z ulicy Czerskiej w Warszawie. Ten króciutki tekst jest oczywiście przyczynkiem do pasjonującej dyskusji, czy Europa zdoła obronić się przed islamskim ludobójstwem. Należy mieć tylko nadzieję, że z punktu widokowego na ulicy Czerskiej w Warszawie jednak nie widać całej Europy. Gdyby jednak mimo wszystko był to widok na całą Europę, to nie ma dla Europejczyków ratunku ani schowania.
