seaman seaman
3315
BLOG

Zapytanie konstytucyjne o jednego Pawełka

seaman seaman Polityka Obserwuj notkę 44

Kwestia jest o tyle ciekawa, że dotyczy szerszego zjawiska płycizny i chyba zamierzonej pozorności rozwiązań prawnych i ustrojowych w naszym demokratycznym państwie prawa. Chodzi o to, że sprowadzają się głównie do zmiany szyldu lub stworzenia fasady, lecz istota rzeczy pozostaje niezmienna.

Niestety, moje ścisłe wykształcenie nie pozwala mi na zrozumienie różnych  misternych niuansów, więc jestem wobec niektórych zjawisk bezradny, jak nie przymierzając pijany marynarz na biczu, czyli na  plaży. Nie chcąc więc z oczywistych względów rozwijać tematu mojej bezradności umysłowej,  przechodzę natychmiast do tematu notki.

Przypadkowo natknąłem się na pewien passus na stronie zatytułowanej „Obserwator Konstytucyjny”, co brzmi dumnie, każdy przyzna. Passus z kolei brzmi następująco: „Finansowanie wyborów prezydenckich jest w zasadzie podobne do zasad obowiązujących w wyborach parlamentarnych, z tą różnicą, że funduszem wyborczym w wyborach prezydenckich zarządza nie partia polityczna, lecz pełnomocnik finansowy komitetu wyborczego wyborców”.

Passus jest dziełem Ferdynanda Rymarza, który kojarzy się raczej  dość nieprzyjemnie, a nawet zgoła groteskowo, bo z Państwową Komisją Wyborczą. Akurat dzisiaj ta instytucja przywołuje w niektórych obraz  domu przygnębiającej starości, a w innych jeszcze gorsze obrazy, więc to nie jest dobra rekomendacja dla tego Rymarza. Jednak  na jego usprawiedliwienie należy dodać, że kadencję w PKW zakończył pięć lat temu, czyli na długo przed hucpą, którą dla niepoznaki nazwano wyborami samorządowymi 2014.

Jest Rymarz mimo wszystko prawnikiem, prokuratorem, byłym sędzią TK, więc należy zakładać, że mniej więcej wie, co pisze. W ogóle zresztą należy domniemywać dobrych intencji, nawet jeśli podejrzany jest byłym członkiem PKW, chociaż to się dzisiaj wydaje niemożliwe z definicji.

W każdym razie Rymarz tak napisał, link pod tekstem. I tu natrafiłem na poważny sęk, czyli odniesienie do rzeczywistości, która zupełnie nie przystaje do frazy Rymarza, którą on zresztą nazywa "ważną zasadą", że „funduszem wyborczym w wyborach prezydenckich zarządza nie partia polityczna, lecz pełnomocnik finansowy komitetu wyborczego wyborców”. 

Wszyscy wiemy, że pełnomocnikiem finansowym komitetu wyborczego wyborców Bronisława Komorowskiego jest niejaki Łukasz Pawełek. Przy czym ja z góry się zastrzegam – nie mam nic przeciwko temu, że chłop po imprezie lubi się zdrzemnąć byle gdzie, nawet pod płotem. Ludzka rzecz, a zresztą on mojej kasy nie pilnuje, więc co mi do tego? Niech się Komorowski martwi. Mnie trochę  dziwi fakt, że Pawełek jest jednocześnie skarbnikiem Platformy Obywatelskiej, co można przeczytać na stronie tej partii.  

Kampania wyborcza Bronisława Komorowskiego finansowana jest z zasobów Platformy Obywatelskiej, co przewodnicząca tej partii Ewa Kopacz oznajmiła radośnie na konwencji wyborczej. Z kolei pełnomocnikiem wyborczym komitetu wyborczego Komorowskiego jest Sławomir Rybicki, także prominentny działacz  Platformy Obywatelskiej. Natomiast szefem kampanii wyborczej  PBK jest Robert Tyszkiewicz, również rodzony członek partii obywatelskiej. Natomiast sam prezydent Komorowski w swojej oficjalnej biografii pisze, że „obecnie nie jest członkiem żadnej partii”.

Mamy więc taką sytuację, że nie tylko fundusze wyborcze bezpartyjnego prezydenta Komorowskiego pochodzą z partii politycznej, lecz są także zarządzane przez tych samych ludzi, którzy zarządzają finansami tej partii. Zatem rzeczywistość jest dokładnie odwrotna, niż to, co pisze  Ferdynad Rymarz.  Partia polityczna Platforma Obywatelską praktycznie zarządza funduszem wyborczym kandydata w wyborach prezydenckich. W dodatku kandydat udaje, że jest bezpartyjny. Rymarz powinien się wściec i rąbnąć sążnisty artykuł w "Obserwatorze Konstytucyjnym", że złamano podstawową zasadę finansowania wyborów prezydenckich. 

To jest miara fasadowości polskiego prawa, o którym Jarosław Gowin, będąc jeszcze oficerem największych nadziei Platformy Obywatelskiej powiedział, że jest „wydmuszką, za którą kryje się rzeczywistość nie mająca nic wspólnego z moralnością , sprawiedliwością, zasadami państwa prawa”. A ta wydmuszka jest z kolei kryta przez różnych obserwatorów konstytucyjnych. Więc ja mam do nich proste zapytanie: Co jest z tym Pawełkiem!? 

http://www.obserwatorkonstytucyjny.pl/panstwo/f-rymarz-finansowanie-kampanii-wyborczej-na-urzad-prezydenta-rp/ 

seaman
O mnie seaman

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka