seaman seaman
4099
BLOG

Dutkiewicz promuje komunistyczną hołotę

seaman seaman Polityka Obserwuj notkę 130

Co to ma do rzeczy, że Zygmunt Bauman jest ponoć wybitnym socjologiem? Piszę, że ponoć, ponieważ nie mam kompetencji, żeby ocenić, czy on jest wybitnym, albo tylko dobrym, czy też takim sobie socjologiem. Bo Goering był także wybitnie inteligentny, Hitler lubił psy, a Berman był niezwykle pracowity. Ale co to ma do rzeczy?

Czy prezydent Dutkiewicz zaprosiłby do Wrocławia na wykład jakiegoś - dajmy na to - Czerwonego Khmera z najbliższego otoczenia Pol Pota, który potem zrobił karierę naukową jako wybitny architekt? Bo to jest ta analogia, ta sama sytuacja, zachowując oczywiście wszelkie proporcje co do skali zbrodni, czasu i okoliczności.

Bowiem Zygmunt Bauman należał w przeszłości do bolszewickiej hołoty, to nie ulega wątpliwości. A ponieważ swojej bandyckiej przeszłości broni niczym niepodległości, zatem należy uznać, że i dzisiaj reprezentuje najgorszą polską twarz, jaka kiedykolwiek w dziejach naszego kraju się ujawniła, czyli ludobójczy komunizm.

Ja nie jestem zwolennikiem skrajnej prawicy, bo nie znoszę tej ich zerojedynkowej wizji świata i pewności, że posiedli receptę na szczęście narodu. W tej kwestii są zresztą niebezpiecznie blisko komunistów i nazistów, co się często potwierdza w praktyce w tym sensie, że o wiele łatwiej dogadują się z komunistami niż z niepodległościowcami. Przynajmniej w przeszłości często tak było, a dzisiaj mamy przykład pewnego mecenasa z rodziny, którą czerscy gromili od zawsze jako skrajnie nacjonalistyczną prawicę, a on na naszych oczach dogadał się właśnie z czerskimi.

Ale ci narodowcy, którzy próbowali uniemożliwić wykład Baumanowi mają absolutna rację w tym względzie. Bauman to jest wręcz esencja z dna komunistycznej hołoty i zapraszanie takiej postaci na wykład może wyprowadzić z równowagi nawet świętego. Zdaję sobie sprawę, że ilościowo nadużywam kreślenia „hołota”, ale sprawę na te tory zwekslował właśnie prezydent Dutkiewicz.

Pisałem kiedyś o Baumanie przy okazji Kongresu Kultury Polskiej, kiedy to został odznaczony za zasługi w kulturze przez ministra Zdrojewskiego z partii obywatelskiej, a jakże!  Ale warto to powtarzać, bo nigdy nie dość pamięci o zbrodniczych praktykach, bo jak ta pamięć zawiedzie, to będziemy mieli powtórkę ze zbrodniczej rozrywki chorych elit, zwanej popularnie komunizmem.

Otóż Zygmunt Bauman, dzisiaj socjolog, profesor, rektor, laureat medalu za zasługi dla kultury przyznanego mu przez ministra Zdrojewskiego, nie zawsze działał w kulturze. Jako świetnie zapowiadający się młodzieniec rozpoczął bowiem służbę w wojskach KBW i gromił właśnie żołnierzy wyklętych, a potem został agentem Informacji Wojskowej. Co to była za organizacja, pewnie każdy wie, ale dla pewności podam tekst uchwały polskiego parlamentu dotyczącej właśnie tej instytucji.

Uchwała z dnia 16 listopada 1994 roku: „Sejm Rzeczpospolitej Polskiej stwierdza, że struktury Urzędu Bezpieczeństwa, Informacji Wojskowej, prokuratury wojskowej i sądownictwa wojskowego, które w latach 1944-1956 były przeznaczone do zwalczania organizacji i osób działających na rzecz suwerenności i niepodległości Polski, są odpowiedzialne za cierpienia i śmierć wielu tysięcy obywateli Polski. Sejm potępia zbrodniczą działalność tych instytucji”.

Zatem mamy do czynienia z członkiem zbrodniczej, antypolskiej organizacji zależnej od sowieckiego okupanta, którego obecny polski Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego(tak!) honoruje medalem za zasługi dla kultury. A chodzi o Zygmunta Baumana, agenta Informacji Wojskowej, która obok UB wyróżniła się najbardziej w mordowaniu ludzi podziemia niepodległościowego w Polsce lat 1944 -1957.

Oczywiście, ktoś może powiedzieć, iż funkcjonariusz zbrodniczej organizacji niekoniecznie winien jest zbrodni; że rozpiętość możliwych postaw sięga od tchórzliwego stalinowskiego pachołka do zdeklarowanego zbrodniarza. Te wątpliwości co do intencji rozwiał jednak w 2007 roku sam Bauman, który w wywiadzie dla brytyjskiego Guardiana przyrównał walkę z niepodległościowym podziemiem w ówczesnej Polsce do współczesnej walki z terroryzmem.

Bauman zaczął służbę jako sowiecki milicjant w Moskwie, potem był politrukiem w armii, skończył w Korpusie Bezpieczeństwa Wewnętrznego jako kapuś Informacji Wojskowej. We wszystkich tych rolach trzeba było mieć nie tylko specjalne predyspozycje psychiczne, ale także specjalne zasługi. Tam przyjmowało się ludzi najwyższego zaufania, i takich, którzy się sprawdzili w praktyce. A praktyką komunizmu i bolszewizmu było ludobójstwo.

Takiego człowieka zaprasza na wykład prezydent Dutkiewicz i jednocześnie oburza się na narodowców. Jeśli Dutkiewicz narodowców uważa za nacjonalistyczną hołotę, której wypomina sie oenerowskie korzenie, to według tej logiki Bauman zasługuje po stokroć na miano komunistycznej hołoty.  

seaman
O mnie seaman

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka