seaman seaman
4858
BLOG

Nie lękajmy się Ducha Świętego

seaman seaman Polityka Obserwuj notkę 95

My katolicy mamy pewien problem z abdykacją papieża Benedykta XVI. Nie tylko dlatego, że zostaliśmy kompletnie zaskoczeni, że się nie spodziewaliśmy. Jesteśmy także zaniepokojeni kontekstem dziejowym, że papież odchodzi w takim momencie. Szczególnie dla nas Polaków ten czas wydaje się być złowieszczy – przeżywamy niezwykłe nasilenie prostackich i brutalnych ataków na chrześcijaństwo, Kościół Katolicki, religię, wiarę i nas wiernych.

Nie ma co tu wymieniać delikwentów, wszyscy ich znamy, którzy próbują poprzez ataki na chrześcijaństwo uzyskać rozgłos, zdobyć jakiś tam elektorat, czy po prostu nabić kabzę. Nie wypada nawet zestawiać tych nikczemników z głową kościoła. Ale główny atak nie jest prostacki, wręcz przeciwnie, wyrafinowany do bólu. To jest właściwie cały łańcuch ataków, które łączą się z sobą. Rodzina, polskość, patriotyzm, Kościół Katolicki – żaden z elementów w zasadzie nie może w Polsce istnieć bez pozostałych, o tym nie można zapomnieć.

Dlatego odejście głowy kościoła musi budzić w Polakach poważne obawy i nie ma się co dziwić. Podczas kryzysu zmiana władzy w każdej instytucji wywołuje dodatkowe zamieszanie. Tak jest także teraz z abdykacją Benedykta XVI i w tym sensie to jest normalne, że się zwyczajnie obawiamy o przyszłość Kościoła. Byłoby raczej nienormalne, gdybyśmy przyjęli taki fakt z jakimś chłodnym dystansem.

Z drugiej strony pamiętajmy, że obecny papież jest niezwykle mądrym i przewidującym pasterzem. Jeśli on nie czuje się na siłach, to znaczy, że nie ma innego wyjścia niż ustąpienie. Mało tego, to jest najlepsze wyjście. Przy czym nie chodzi o to – jak już ktoś na salonie wyraził życzenie – żeby „wybrać młodego” albo liberalnego. Jest to tak głupie, że nie warto się nad tym zatrzymywać na dłużej. Nie potrzeba zwoływać nowego soboru, zmieniać kursu, otwierać nowe rozdanie, postulować nowy początek. To są bzdury.

Kościół ma być Opoką, a ostatnio odkryliśmy, ze fundamenty jakby zaczęły się odrobinę kruszyć. Trzeba więc jak najszybciej wybrać nowego budowniczego, który naprawi i wzmocni fundamenty. Właśnie fundamenty, a nie fasadę, jak chcieliby nieżyczliwi. Kościół dzisiaj potrzebuje człowieka wiernego Bogu, ale także sprawnego, rozumnego, kompetentnego, energicznego. Duch Święty decyduje o wyborze papieża, ale skoro tak, to przecież działa to w obie strony. To Duch Święty sprawił, że Benedykt XVI odchodzi z papieskiego tronu.

I Duch Święty zdecyduje o wyborze jego następcy. Jeśli będziemy o tym pamiętać, to niestraszna nam przyszłość. A pamiętać trzeba, żeby nie dać się zwieść wrogom, nienawistnikom i zwykłym głupcom, którzy już rozpętują medialną hucpę. Zawierzmy Kościół Bogu.

seaman
O mnie seaman

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka