seaman seaman
2687
BLOG

Sierp i młot to gorzej niż swastyka

seaman seaman Polityka Obserwuj notkę 120

Czekałem na to i doczekałem się, co więcej trafnie wytypowałem zwycięzcę w tym moim prywatnym konkursie. Cierpliwość czasami bywa wynagrodzona. Dość długo trwało, zanim ktoś wreszcie podjął się łagodzenia wizerunku sierpa i młota z jedynie słusznych pozycji antyfaszystowskich. Oczywiście, że w takich razach można zawsze liczyć na Gazetę Wyborczą, która nigdy nie zmarnuje okazji, żeby być głośno, gdy porównuje się oba ludobójcze totalitaryzmy. Tym razem fangę faszyzmowi zasunął redaktor Rafał Zasuń, nomen omen.

Pierwsze uderzenie Zasunia poszło w stronę ilościową, czyli powtórzył odwieczny przekręt o mniejszej ilości ofiar sierpa i młota niż swastyki. To jest bezczelne o tyle, że w samych komunistycznych Chinach pod kilkudziesięcioletnim panowaniem Mao Tse Tunga było prawdopodobnie więcej ofiar ludobójczego eksperymentu lewicy, niż Hitler przy swoich najlepszych chęciach mógł wyrżnąć, wystrzelać, zagazować i zagłodzić. Niestety w Chinach nie mieli takich skrupulatnych rachmistrzów, jakimi dysponowali Niemcy, a może mieli, ale  nie byli w stanie policzyć. A jeśli do chińskiego rachunku dodamy dziesiątki milionów ofiar w Związku Sowieckim pod psychopatycznym przywództwem Lenina i Stalina, to faszyzm może się schować.

Oczywiście w argumentacji Zasunia nie zabrakło żelaznego argumentu „jakościowego”, używanego przez wszystkich delikwentów dotkniętych słynnym heglowskim ukąszeniem: Komunizm jest rzekomo „lepszy” jako ideologia, gdyż w dziełach sowieckich obwiesi nie ma takiej nienawiści do ludzi, jak w dziełach niemieckich obwiesi. W domyśle – owszem, komuniści mordowali, ale w imię świetlanej przyszłości. Ja bym był ciekawy, co by powiedziały na takie rozróżnienie ofiary... powiedzmy, głodu na Ukrainie w latach trzydziestych, gdzie w wyniku zaplanowanego przez komunistów ludobójstwa zmarło w strasznych męczarniach kilka milionów ludzi. Co oni by zrobili takiemu Zasuniowi, gdyby w jakiś metafizyczny sposób mógł stanąć przed nimi i pocieszyć ich, że nie było w tym nic osobistego, a już na pewno ich kaci nie żywili do nich nienawiści?

Jednak Zasuń nie poprzestał na starych łgarstwach na temat nieszkodliwości sierpa i mlota w relacji do swastyki, lecz zaprezentował świeży towar. Przynajmniej ja pierwszy raz z takim numerem mam do czynienia. Oto okazuje się, że według redaktora Gazety Wyborczej symbolika sierpa i młota jest niegroźna i należy do historii, gdyż komunizm jako ideologia jest martwy. Nikt dziś nie rozstrzeliwuje burżujów, twierdzi redaktor, więc symbole komunizmu już nie budzą emocji. Natomiast faszyzm ma być nadal groźny, ponieważ według obrońcy sierpa i młota z Czerskiej, bandyci spod znaku swastyki wciąż biją ludzi o innych poglądach, również w Polsce.

Oczywiście, aż język świerzbi, żeby się zapytać, spod jakiego znaku byli niemieccy bandyci, którzy napadli na uczestników polskiego Marszu Niepodległości 11 Listopada ubiegłego roku. Jednak to jest pytanie dotyczące mimo wszystko epizodu i byłoby przyczynkarstwem, jak mówili starzy komuniści. O wiele ważniejsze jest szalbierstwo generalne redaktora, że dzisiaj komunizm jest martwy a faszyzm wciąż żywy. Bo z punktu widzenia chronologicznego w kontekście masowego ludobójstwa, to faszyzm skończył się w 1945 roku. Natomiast jeśli chodzi o komunizm chiński, to tam mordowano masowo ludzi w imię ideałów sierpa i młota jeszcze w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Rewolucja kulturalna (swoją drogą – cóż za eufemizm dla ludobójstwa!) trwała do 1976 roku i skończyła się dopiero ze śmiercią naczelnego kata. A towarzysze kambodżańscy, zresztą pilni uczniowie towarzyszy francuskich, w tym także niezwykle wrażliwego społecznie towarzysza Jean Paul Sartre`a, wymordowali dwa miliony współobywateli w imię szczęścia ludzkości. A trudzili się tą partyjną robotą aż do końca lat siedemdziesiątych.

Jeśli więc porównać masową ludobójczą aktywność faszystów i komunistów w kontekście czasowym, to wychodzi całkiem odwrotnie, niż to sobie wymarzył redaktor Zasuń – to komunizm jest wciąż żywy. To sierpa i młota raczej należy unikać, bo konotacje ludobójcze ma bardziej świeże. Swastyka w tym sensie jest natomiast raczej starej daty i chociaż epizodycznie pokazuje pazur w swojej drugiej kolebce, czyli w Niemczech, to zęby jej wypadły.

To właśnie faszyzm przypomina dzisiaj bezzębnego i bezsilnego starucha, a nie komunizm. Bo w ojczyźnie sierpa i młota komunistycznego ustroju nie może odżałować obecny przywódca. Żaden gestapowiec nie stoi  dzisiaj na czele państwa. Natomiast kagiebista rządzi dzisiaj mocarstwem atomowym.

http://wyborcza.pl/1,86116,11910253,Sierp_i_mlot_to_jednak_nie_swastyka.html

seaman
O mnie seaman

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka