seaman seaman
4710
BLOG

Stefan, bierz go!

seaman seaman Polityka Obserwuj notkę 66

Dzisiaj każdy, kto podnosi rękę na rząd Platformy Obywatelskiej, musi mieć świadomość, że wraża kończyna może być mu odjęta, czyli odrąbana. Jeśli nie osobiście przez Donalda Tuska, to za skwapliwym pośrednictwem Stefana Niesiołowskiego. Zresztą nie trzeba wcale podnosić ręki, na byłego wicemarszałka wystarczy skierować oko kamery, żeby eksplodował niczym granat w szalecie. Chyba że nastąpi jakieś przeoczenie wynikające z powodu nawału zajęć posła Niesiołowskiego, który jest wręcz rozrywany na łamach, ekranach i tak zwanych falach eteru.

Tylko bowiem przeoczeniem można wytłumaczyć fakt, że uszedł cało spod jego ręki (a ciężka to łapa!) taki Władysław Frasyniuk, który nie ma za sobą żadnych związkowców. Od owego czasu bowiem, gdy nie wiedzieć czemu podpisał się pod listem intelektualistów, stracił całe poważanie, jakim się cieszył w klasie robotniczej. Natomiast krytykując w bluźnierczych słowach Tuska, nie może już szukać pomocy po stronie prorządowej. To się nazywa być wziętym w krzyżowy ogień albo wpaść z deszczu pod rynnę.

Jakieś dwa tygodnie temu Frasyniuk naraził się okropnie całej postępowej Polsce: - „Tusk powiedział: mam was w dupie, wywalam wasz projekt referendum, nie będę z wami gadał(...)Premier powinien mieć odwagę cywilną rozmawiać także o trudnych sprawach, a nie wychodzić przed kamery tylko wtedy, kiedy ma do powiedzenia coś miłego. Jeśli zaczną się demonstracje w czasie Euro, to dlatego, że Tusk zaprosił związkowców na ulice”.

Cud widomy, że Niesiołowski mu przepuścił, bo nie dość, że imputuje premierowi Tuskowi wyrażanie się, to jeszcze wywraca całą narrację o związkowcach, którzy chcą zepsuć Polakom święto. Ba! On sugeruje, że to premier Tusk będzie osobiście odpowiedzialny za zepsucie największego święta narodowego od czasu chrztu Polski, czyli mistrzostw w piłce nożnej! To się oczywiście kwalifikuje na odrąbanie ręki przy samej szyi i dlatego powtarzam – cud widomy, znak jakiś, albo wyjątkowa niedyspozycja, że poseł Niesiołowski nie interweniował.

W każdym razie Frasyniukowi uszła płazem ciężka herezja antyrządowa i może się w dalszym ciągu cieszyć dobrym zdrowiem. Przynajmniej do chwili, gdy jacyś życzliwi nie doniosą posłowi, jakie to myśli zalęgły się legendzie Solidarności pod sufitem. Obecnie poseł Niesiołowski zresztą zażywa w pełni zasłużonego odpoczynku po walnej bitwie, jaką stoczył pod Sejmem z przeważającą siłą wroga w postaci jednej dziennikarki i trzech posłanek. Ścierwa go tak wymęczyły, że omal się nie „zatchnął”, jak mówili bohaterowie Sienkiewicza. Zmachał się z tymi babami, jak nie przymierzając pan Zagłoba, kiedy zdobywał chorągiew kozacką.

Tę chwilową słabość wykorzystują inni cwaniacy i jak tak dalej pójdzie, to były wicemarszałek straci całą swoją renomę i autorytet w klubie poselskim PO. Co gorsza, ktoś może zająć jego miejsce, bo jak wiadomo, przyroda nie znosi próżni, a czasy dla Platformy ciężkie i każdy wyszczekany gwałtownik jest na wagę złota u premiera. Ja oczywiście tylko tak przypuszczam, że były wicemarszałek Niesiołowski słabuje na nerwy, czy ogólnie na głowę, bo nie chce mi się wierzyć, że partia obywatelska zakneblowała swojego prominentnego członka. Nie po to jest światło, żeby pod korcem stało!

A tu właśnie dowiaduję się, że podważany jest w Gazecie Wyborczej cały dorobek Donalda Tuska, co już zakrawa na sabotaż albo zgoła ociera się o zdradę. Jestem pewien, że gdyby Stefan był w pełni sił, nigdy by do tego nie doszło. Oto cała redakcja zgodnie chichra się z oblotu autostrady A2 przez premiera. Inny obwieś kpi sobie, że premier Tusk z gospodarską troską pochylił się nad szerokością szczeliny pomiędzy peronem a wagonem pociągu. To po prostu przechodzi ludzkie pojęcie, że premier Tusk nawet merytorycznego pytania z zakresu kolejnictwa nie może postawić, bo zaraz jakiś błazen rechocze!

A już niejaki Witold Gadomski pod pozorem krytyki Jarosława Kaczyńskiego pisze takie rzeczy o Tusku, że włos się jeży na głowie. Kaczyński doskonale wie, że nasze państwo jest słabe i źle zarządzane(...) Polski system podatkowy z pewnością wymaga wielu korekt, a być może napisania na nowo – bredzi Gadomski. Wyraźna sugestia, że nasz drogi przywódca nie nadaje się do rządzenia. To jest jeszcze gorsze niż nienawistne hasła związkowców i samego Kaczyńskiego. To jest podważanie systemu III RP, planu Balcerowicza oraz ustaleń Okrągłego Stołu. A nawet – o zgrozo! - kwestionowanie dogmatu o nieomylności Ojca Redaktora.

W tej sytuacji Stefan Niesiołowski nie może milczeć, gdy larum grają. Nic to, że naprzeciw potęga mainstream`u. Kto młodzieńcem będąc, łeb urwał Leninowi, ten dzisiaj zdusi mainstream. Trzeba upuścić krwi salonowi. W końcu, nie samym ścierwem człowiek żyje.

http://www.polskatimes.pl/artykul/570455,frasyniuk-tusk-mowi-zwiazkowcom-mam-was-w-dupie-zaprasza,id,t.html

http://wyborcza.pl/1,90913,11766174,Ekonomia_Kaczynskiego__czyli_kryzysem_w_kryzys.html#ixzz1vWUoIbzy

seaman
O mnie seaman

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka