seaman seaman
2475
BLOG

Naród według teścia, wstyd według Sadurskiego

seaman seaman Polityka Obserwuj notkę 111

No i wyszło w końcu szydło z worka – prezydent Bronisław Komorowski ujawnił, że z tym naszym narodem nie jest tak monumentalnie i nieskazitelnie, jak się to naszym radykalnym narodowcom wydawało do tej pory. Według głowy państwa naród polski był sprawcą w Jedwabnem, a skoro tak, to Niemcy pewnie tylko asystowali. No, bo jak my byliśmy sprawcami, to oni musieli być pomocnikami. To mimo wszystko jest jakieś pocieszenie dla narodowców, że kiedyś Niemcy nam posługiwali, a nie odwrotnie, co dowodzi, że słusznie starają się wybić nasze państwo na Wielką Polskę.

Albo może w Jedwabnem i jedni i drudzy byli sprawcami, co dla narodu na jedno wychodzi. A nie jest wykluczone, iż według prezydenta Niemcy się wtedy uczyli od nas. W końcu nigdzie na świecie nie żyło przez takie długie wieki tak wielu Żydów, jak w naszym kraju. Prezydent Komorowski przepada za określeniami uniwersalnymi i to dotyczy również tej opinii. Osobiście nie cenię syntezy Bronisława Komorowskiego i to jest z mojej strony najłagodniejsze potraktowanie jego wypowiedzi o narodzie, który bywał sprawcą. Prawdę mówiąc, podobne zdanie mam o wartości analizy w jego wykonaniu, czyli reasumując - nie spodziewałem się, żeby obecny lokator Belwederu wniósł cokolwiek mądrego do debaty o odpowiedzialności narodu.

Dokładnie odwrotnie jest w przypadku profesora Wojciecha Sadurskiego, który wspomniane przeze mnie szydło usiłuje wepchnąć na powrót do worka - jego artykuł broniący Komorowskiego jest tak karkołomny, jak można się było po nim spodziewać. W dodatku założenie tekstu jest też chyba takie, żeby dać odpór  „gawiedzi internetowej”, jak wdzięcznie profesor określa tych, co oburzyli się wypowiedzią Komorowskiego, że  naród ofiar musiał uznać tę niełatwą prawdę, że bywał także sprawcą.  To jest naprawdę robota herkulesowa przetłumaczyć z Komorowskiego na nasze, czyli na język gawiedzi internetowej, a profesor filozofii prawa Herkulesem być nie może z definicji.

Sadurski więc przyznaje, że cały naród nie morduje; że mordują jednostki i nie ma mowy o odpowiedzialności zbiorowej. I kiedy gawiedź internetowa już, już się szykuje, żeby wreszcie się dowiedzieć od prawdziwego profesora, co miał w głowie zwykły magister Komorowski, gdy mówił o sprawstwie narodu, to...nic, dalszego ciągu nie ma! Sadurski nie wyjaśnia, dlaczego według Komorowskiego jesteśmy jako naród sprawcą, skoro nie mordowaliśmy i nie ponosimy odpowiedzialności zbiorowej.

Ten brak konkluzji - w końcu dotyczącej meritum tekstu - jest tak rozczarowujący, że gawiedź internetowa zaczyna podejrzewać, iż profesor chce w ten zawoalowany sposób dać do zrozumienia, że Komorowski nic wtedy nie miał w głowie. Co zresztą nie jest wykluczone. Zamiast tego Sadurski wyjaśnia nam, dlaczego powinniśmy się wstydzić za Jedwabne.

Otóż według Sadurskiego mamy się wstydzić za Jedwabne, bo się szczycimy Janem Pawłem II i Polską generalnie. I tu mam prawdziwą zagwozdkę, bo co począć w takim razie z tymi Polakami, którzy nie szczycą się Janem Pawłem II? A jest ich nie tak znowu mało, wystarczy wziąć do ręki Gazetę Wyborczą i niemal od razu można się natknąć na podręcznikowe egzemplarze. Czy oni zatem nie muszą się poczuwać do wstydu za Jedwabne – ci wszyscy, którzy są Polakami, a nie odczuwają dumy z wielkości, osiągnięć i cnót narodu polskiego? Czy Sadurski zwalnia ten gatunek z obowiązkowej daniny wstydu? A jeśli ich Sadurski nie zwalnia, to przecież oni powinni się razem z gawiedzią wstydzić za  Humera,  Wolińską i za tych wszystkich Różańskich i Romkowskich z dawnego MBP.

A czy prezydent Komorowski, który wiele razy mówił, że jest dumny z polskiego narodu, powinien się wstydzić za swojego teścia, który w MBP spędził szmat życia i zapewne nie rozwiązywał tam krzyżówek? To jest bardzo ciekawe, ale też się nie dowiadujemy od profesora. Niech się gawiedź internetowa nie oburza na prezydenta, tylko się wstydzi za Jedwabne i już! – zdaje się mówić Sadurski. Wszyscy znamy to powiedzenie, że prawdziwego filozofa poznać po tym jak kończy. A Sadurski zaczyna i w ogóle nie kończy – to o czym to świadczy?

Teza, że powinniśmy się wstydzić, skoro odczuwamy dumę, ma kiepskie uzasadnienie. Wcale nie lepsze niż stwierdzenie Komorowskiego, że naród jest sprawcą. No, ale Komorowskiemu trudno się dziwić, jemu teść napisał pracę magisterską w jedenaście dni. To może on o tym narodowym sprawcy w Jedwabnem dowiedział się także od teścia? To by wiele wyjaśniało w tej sprawie, a może nawet wszystko.

I jeszcze jedna kwestia  względem tej gawiedzi – skoro prezydent Komorowski wiedzę o Radzie Bezpieczeństwa Narodowego czerpie z internetu, to on jest kto? Czy Wojciech Sadurski może to wyjaśnić? Gawiedź internetowa pragnie bowiem się upewnić, czy może być dumna, że wstydzi się razem z prezydentem.

http://www.rp.pl/artykul/685804-Komorowski--Narod-musial-uznac--ze-bywal-takze-sprawca-.html

http://www.rp.pl/artykul/686836-Wojciech-Sadurski-polemizuje-z-Piotrem-Zaremba-o-Jedwabnem.html

seaman
O mnie seaman

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka