seaman seaman
1595
BLOG

Nadchodzi trzecia fala nowoczesności

seaman seaman Polityka Obserwuj notkę 30

Bezsprzecznie idzie już ta fala, co to ją premier Donald Tusk przepowiedział w Gazecie Wyborczej. Przy okazji możemy zaobserwować, jak przemija postać świata, bo do tej pory nowoczesność zachodziła nas od zachodu. Zawsze tak było od niepamiętnych czasów aż po dziś dzień – począwszy od francuskiej choroby aż po kartę praw podstawowych, wszystkie najnowsze wynalazki szły do Polski od lewicy, czyli od lewej, gdy się stoi twarzą do morza.

A tymczasem ta trzecia fala, z którą takie nadzieje wiąże premier Tusk, nawiedziła w pierwszej kolejności ziemię białostocką, jakby bardziej od białoruskiej strony. Owszem, w przeszłości od wschodu nachodziły Polskę siły postępu społecznego, ale one nie miały absolutnie nic wspólnego z nowoczesnością, raczej czerpały z tradycji Dżyngis – Chana.

Jakkolwiek było kiedyś, każda fala ma tę właściwość, że nie wybiera ofiar i zalewa jak leci. W pierwszej kolejności padło na mieszkańców Białegostoku, którzy okazywali „lekceważenie konstytucyjnym organom” RP, skandując „Tusk matole, twój rząd obalą kibole”. W ten sposób bowiem imputowali organowi słabość, sugerując, że nawet kibole są w stanie go obalić. To jest oczywisty powód ukarania kibiców, bo przecież epitet „matoł” w stosunku do premiera Tuska nie może wyrażać lekceważenia, lecz raczej ocenę poziomu intelektualnego delikwenta.

W każdym razie opinie w tej sprawie są tak podzielone, że kibice nie przyjęli mandatów i będą się sądzić z policją państwową o bezprawne zatrzymanie. Zapowiadają się ciekawe posiedzenia sądów grodzkich, na których strony będą się spierać, czy nazwanie premiera Tuska matołem oznacza lekceważenie organu. Niezbędne będzie chyba powołanie na świadka premiera, bo przecież nikt lepiej od niego nie wie, czy organ poczuł się zlekceważony tym hasłem.

Może nawet być, że akredytują się liczne media z zagranicy, bo rzecz już nabrała rozgłosu. Będą obszerne relacje i debaty publiczne o matole. Właściwie już są. Potem czekają nas apelacje, odwołania, apelacje od odwołań; nowe zeznania, a przeciwko nim kontrdowody. Policja powoła swoich świadków, a kibice swoich kontrświadków. Taki rozwój konfliktu z kibicami nie śnił się nawet Ostachowiczowi z kancelarii premiera, a cóż dopiero filozofom.

Trzecia fala nowoczesności dotarła już do miasta Łodzi, gdzie tamtejsza wojewodzina zamknęła stadion piłkarski z powodu obraźliwego hasła ”Miała być Irlandia, a jest Białoruś”. Nie bardzo tylko wiadomo, czy doniesienie na policję złożyła ambasada irlandzka, czy białoruska. No, bo kto inny mógł poczuć się tym hasłem obrażony?! To jest ważne, bo jeśli białoruska, to mamy niezbity dowód, że nasz premier czerpie inspirację z kierunku białoruskiego. Mnie ten precedens interesuje osobiście przez analogię, bo kiedyś napisałem na swoim blogu, że Tusk obiecał drugą Irlandię, a jest druga Sycylia. No, nie wiem, jednak Sycylia brzmi lepiej niż Białoruś... na razie nocuję w domu.

Z kolei Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego cały swój impet skierowała na internet, co świadczy dobitnie, że nasze służby specjalne zawsze są w awangardzie nowoczesności i postępu. Przy okazji spełniło się w końcu dawne proroctwo Jana Rokity, gdyż ABW tylko o godzinę później niż on przewidywał, wkroczyła(ośmiu agentów o szóstej rano!) do mieszkania pewnego studenta z Tomaszowa Mazowieckiego, który na swojej stronie kpił z prezydenta. Ta jedna godzina opóźnienia naszych dzielnych funkcjonariuszy nic nie znaczy, bo Rokita zapewne nie brał pod uwagę zmiany czasu na letni. Zatem Jan Maria może wracać do polityki, gdyż znowu jest na fali i to w dodatku na fali nowoczesności.

W związku z trzecią falą nowoczesności, na której unosi się w tej chwili rząd Donalda Tuska, najwięcej roboty ma Gazeta Wyborcza. Prawdę mówiąc, GW już przestaje ogarniać sytuację, pomimo że klawiatury Czuchnowskiego, Kublik i Wielowieyskiej rozgrzane są do czerwoności. Redaktorzy już nie wiedzą, gdzie ręce włożyć.

Ledwie ludzie przestali gadać o sieci kantorów wyborczych w Wałbrzychu, już trzeba pisać o idiotyzmie mandatów za matoła. Dopiero co napiętnowano Palikota za chamstwo, bo skrzywdził człowieka wykluczonego, czyli Arłukowicza, a już ABW bladym świtem wywala z łóżka internautę. Gazeta tylko co zdążyła obwinić Ludwika Dorna, że białostoccy policjanci wlepiają mandaty za transparenty, a już redaktor Sroczyński się zastanawia, czy prezydenta Komorowskiego też można nazwać matołem.

A dwa dni dopiero minęły, gdy napisałem, że Tusk sam sobie winien, iż w Polsce matoł już tylko jedno będzie miał imię. Pomyliłem się, inne organy nie chcą być gorsze. Niespodziewanie wyszło na jaw, że matoł robi u nas fantastyczną karierę.

http://wyborcza.pl/1,76842,9638005,D%C3%A9ja_vu_z_IV_RP.html

http://wyborcza.pl/1,75968,9634785,Chamski_Ruch_Palikota.html

http://wyborcza.pl/1,75968,9640408,Czy_Komorowski_moze_byc_matolem_.html

seaman
O mnie seaman

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka