seaman seaman
3221
BLOG

Cały naród szuka pomysłu dla Platformy Obywatelskiej

seaman seaman Polityka Obserwuj notkę 129

Niepostrzeżenie, w cieniu  obchodów rocznicy stanu wojennego, umknęło nam ważne wydarzenie polityczne. Otóż skończyła się jesienna ofensywa legislacyjna Platformy i właśnie zapowiedziano ofensywę wiosenną, żeby nie było próżni w kalendarzu. Premier Donald Tusk wyprowadził się z Sejmu, a zapowiedzi na wiosnę dał Grzegorz Schetyna w Gazecie Wyborczej. Będąc bowiem już poważnym marszałkiem, personatem i posesjonatem, ma certyfikat dostępu do świątyni Antypisa i może osobiście odnawiać śluby antypisowskie oraz składać ofiary w imieniu partii.

Na początek, żeby wprowadzić nas wszystkich w pogodny świąteczny nastrój, przytaczam opinię marszałka na temat sytuacji partii obywatelskiej w jego macierzystym regionie.  Platforma Obywatelska jest silna na Dolnym Śląsku, poza nieszczęśliwym zbiegiem kilku zdarzeń. W ten sposób zareagował marszałek na sugestię dziennikarki, że Misiak, Chlebowski i Ludwiczuk są jego ludźmi – to nieszczęśliwe zdarzenia. Tak widzi polityczną sytuację Platformy we Wrocławiu i okolicach. Dosłownie to powiedział w wywiadzie dla Gazety Wyborczej, każdy może sprawdzić, link poniżej.

Ale to jest tylko anegdotyczny incydent, niezbędny akcent humorystyczny, a mnie chodzi o sprawę poważną, można powiedzieć  res publica, bo przecież polityka dotyczy wszystkich. Grzegorz Schetyna ujawnił bowiem, że przodującym hasłem partii rządzącej na wiosnę ma być  „nowy początek”  i w tym celu właśnie szukają nowego pomysłu.  Musimy zbudować nowy początek. Szukamy tego pomysłu. Wiosną go przedstawimy – mówi Schetyna. Trudno w to uwierzyć, ale chyba na wyczerpaniu jest piarowska wena Tuska i Ostachowicza. Świat się przewraca do góry nogami, sarny gonią za wilkami, jak mawiał pan Zagłoba.

Sam nie bardzo wiem, po co im nowy pomysł, skoro różne koncepty Tuska walają się po całym obejściu i kto zechce, może je sobie wykorzystać. Żeby nie być gołosłownym, przytoczę kilka z nich w oryginalnym brzmieniu:

1. Przyspieszymy i wykorzystamy wzrost gospodarczy
2. Radykalnie podniesiemy płace dla budżetówki, zwiększymy emerytury i renty
3. Wybudujemy nowoczesną sieć autostrad, dróg ekspresowych, mostów i obwodnic
4. Zagwarantujemy bezpłatny dostęp do opieki medycznej i zlikwidujemy NFZ
5. Uprościmy podatki – wprowadzimy podatek liniowy z ulgą prorodzinną, zlikwidujemy ponad 200 opłat urzędowych
6. Przyspieszymy budowę stadionów na Euro 2012
7. Szybko wypełnimy naszą misję w Iraku*
8. Sprawimy, że Polacy z emigracji będą chcieli wracać do domu i inwestować w Polsce
9. Podniesiemy poziom edukacji i upowszechnimy Internet
10. Podejmiemy rzeczywistą walkę z korupcją.

*Zamiast Irak wstaw Afganistan

I pomyśleć, że żaden z tych pomysłów nie został skonsumowany, wszystkie są w dziewiczym stanie, chociaż mocno wyświechtane, jak to zresztą często z dziewicami bywa. Jednak gdy je otrzepać i odrobinę przypudrować, to z daleka jak nic mogą uchodzić za podlotki do wykorzystania.

Mimo wszystko, skoro politycy Platformy chcą koniecznie czegoś nowego, to czy można im odmawiać tego drobnego przywileju? Wszyscy przecież jesteśmy pazerni na błysk nowości, gonimy za nowoczesnością, odnawiamy mieszkania i znajomości, obrastamy w najnowsze gadżety i uwielbiamy prezenty – niespodzianki. Już nie wspomnę, iż ten jakże ludzki pociąg do nowości dotyczy nie tylko przedmiotów, ale i ludzi, idei, sposobu na życie i całego otoczenia rodzaju ludzkiego. Czy można zatem od razu deprecjonować tę na wskroś ludzką słabostkę partii obywatelskiej? Otóż nie powinno się tak robić i właśnie z powodu przymiotnika w nazwie, my obywatele mamy obywatelski obowiązek wesprzeć poszukiwania Platformy Obywatelskiej.

Niech ten pomysł będzie naszym prezentem pod choinkę dla Platformy. Wiem, wiem, zaraz mi zarzucicie, że to kolejna cygańska sztuczka Tuska z tym nowym pomysłem i już w lutym premier będzie udawał głupka, że pierwszy raz w życiu coś słyszy o wiośnie. Jednak zbliża się Boże Narodzenie, tchnijmy w Platformę naszego chrześcijańskiego ducha, nie pożałujmy swoich autorskich pomysłów  pro publico bono.

Ja ze wstydem przyznaję, że przeszukałem najtajniejsze zakamarki pamięci i nie wymyśliłem nic oryginalnego. Żeby jednak być w porządku, zgłaszam pewien postulat, który chociaż niezbyt nowy, ale nie był jeszcze przez premiera Tuska eksploatowany w praktyce:  Polska od morza do morza, co drugi dzień wolny, co trzeci wypłata. Niech to będzie mój gest dobrej woli, fajka pokoju, widomy znak.

Zatem zgłaszajcie wasze propozycje pod tym blogiem. Co oni mogą nam obiecać, czego jeszcze nie obiecali; darować, czego nie darowali i obniżyć(podwyższyć), czego jeszcze nie przyrzekali obniżyć(podwyższyć)? Jeśli znacie przyrzeczenia, których Tusk ze Schetyną nie zdążyli przez te trzy lata złamać, napiszcie. Spełnijcie swój obywatelski obowiązek.

Co oni mogą nam dać, czego jeszcze nie dawali?

http://wyborcza.pl/Polityka/1,103835,8795169,Schetyna__Zawsze_jest_z_kim_przegrac.html?as=1&startsz=x#ixzz17hiSC71a


 

seaman
O mnie seaman

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka