seaman seaman
593
BLOG

Wujek Tadek Dobra Rada

seaman seaman Polityka Obserwuj notkę 77

Właściwie jedynym zarzutem, który można by Jarosławowi Kaczyńskiemu postawić w tej sprawie – gdyby ktoś się uparł - to co najwyżej zarzut, że powtarza czyjeś kłamstwa. Bo okazuje się, że mnóstwo osób przed nim "kłamało" o roli doradców w kwestii postulatu wolnych związków zawodowych. Swoją drogą, Jarosław Kaczyński ma dziwną i tajemniczą moc nadawania nowego znaczenia zapoznanym faktom. Tak było, gdy powiedział o korzeniach KPP; gdy umiejscowił pewne środowiska, które stoją tam, gdzie kiedyś stało ZOMO; podobnie jest również w kwestii udziału Tadeusza Mazowieckiego lub Bronisława Geremka w strajku sierpniowym.

Wszyscy przecież dobrze wiedzieli i wiedzą o ówczesnej - kunktatorskiej i ostrożnościowej(cudny eufemizm!) - postawie doradców wobec żądań robotniczych, które mogłyby ewentualnie rozsierdzić komunistyczną władzę oraz jej sponsora i mocodawcę, czyli Sowietów. Przykładowo, brytyjski historyk Timothy Garton Ash pisał o tym już w 1983 roku(w wydaniu angielskim). A jego trudno posądzić o stronniczość w stosunku do Kaczyńskiego.

Dzień dwunasty: poniedziałek, 25 sierpnia

Dzień denerwującego oczekiwania. Prezydium MKS spotyka się na osobności z Komisją Ekspertów. Mazowiecki pyta, czy MKS jest gotów zaakceptować to, co nazywa „wariantem B”, czyli wycofanie się do stanowiska uznającego zasadniczą demokratyzację istniejących związków. Członkowie prezydium jeden po drugim odrzucają tę koncepcję.

I co powiecie państwo na taką „koncepcję” Tadeusza Mazowieckiego? Pyszna, prawda? Gdzie byśmy byli dzisiaj, gdyby tę „koncepcję” udało mu się przeforsować? Żeby już zachować ciągłość wątku uznanych autorytetów zacytuję Bogdana Borusewicza, który tam był, widział, słyszał i czuł.

Nasz pierwszy postulat brzmiał: wolne związki zawodowe. Przez Mazowieckiego został sformułowany jako niezależne związki. Dlaczego nie wolne? To było jakieś ustępstwo na rzecz strony rządowej(...)Największy konflikt wywołała propozycja wpisania do porozumienia kierowniczej roli partii, w zamian za uznanie pierwszego postulatu. Oceniłem to jako poważny błąd. Uważałem, że wywoła bardzo szybko następny konflikt, bo ludzie się na to nie zgodzą. Na wpisanie elementu dyktatury do statutu. Druga strona była w takiej defensywie, że zgodziłaby się na pierwszy postulat bez tej „kierownicy”. Ale doradcy uważali, że należy wpisać. Wałęsa ich poparł(...) „Kierownicę” wpisano, ale w protokole dodatkowym.

Co tu można dodać do tych wynurzeń Borusewicza z roku 2005? Ano chyba tylko to, że dzisiaj byłby chyba oględniejszy w formułowaniu opinii na temat poczynań doradców, ze szczególnym uwzględnieniem Mazowieckiego. Rafał Matyja, naukowiec i publicysta z dorobkiem i autorytetem, któremu nawet przeciwnicy nie zarzucają stronniczości, też ma informacje, z którymi naprawdę warto się zapoznać.

W Stoczni „realistami” będą ci doradcy, którzy będą wątpić w realność postulatu rejestracji samodzielnych związków zawodowych. Część analiz historycznych, relacji i komentarzy stwierdza wręcz, że w chwili kryzysu negocjacyjnego Bronisław Geremek, Tadeusz Kowalik i Tadeusz Mazowiecki mieli opowiadać się za rezygnacją z kategoryczności pierwszego postulatu protestujących, powołując się przy tym na pogłoski dotyczące możliwej interwencji sowieckiej.

To jest bardzo znamienna ciekawostka, że w chwilach kryzysu niektórzy doradcy mieli takie ciągoty, żeby zrezygnować z zasadniczego postulatu wolnościowego. Gdyby tak się stało, to z porozumień sierpniowych zostałoby niewiele poza kiełbasą. Co prawda, kiełbasa ważna rzecz, ale że inteligencja była gotowa poprzestać na kiełbasie, a robotnicy ich musieli pchać do wolności, to aż trudno uwierzyć! Trzeba też koniecznie zapoznać się, co ma do powiedzenia w tej sprawie Krzysztof Wyszkowski, który był wówczas na miejscu. A on tam był bardziej nawet niż była Henryka Krzywonos, która obecnie służy salonowi jako alegoria wolności wiodącej lud na barykady.

Tadeusz Mazowiecki z kolegami przyjechali do Stoczni z zamiarem namówienia strajkujących do odstąpienia od postulatu nr. 1 czyli WZZ i zadowolenia się demokratycznymi wyborami w ramach CRZZ. Rozmawiałem z Mazowieckim zaraz po jego przybyciu do Sali BHP i wskazał mi właśnie taką granicę pisząc na kartce różne możliwości. Takie stanowisko doradców potwierdzają dokumenty dostępne w IPN. Wie to każdy, kto był wtedy w Stoczni i kto wykazuje minimalne zainteresowanie dla opublikowanych już opracowań tematu.

W jednym punkcie moim zdaniem Wyszkowski się myli: nie wie tego każdy, kto był wtedy w stoczni, na co mamy ostatnio dowody. Na koniec cytat z Anny Walentynowicz, której być może coś można zarzucić – w końcu była tylko człowiekiem – ale na pewno nie skłonność do kłamstwa.

Dlaczego doradcy usiłowali nakłonić nas do rezygnacji z postulatów mówiących o uwolnieniu więźniów politycznych i powołaniu związków zawodowych? (Przecież PRL ratyfikowała Konwencję nr 87 Międzynarodowej Organizacji Pracy). Komu chcieli się przysłużyć? Na czyje pochwały i wdzięczność liczyli? O czym rozmawiali z ekipą rządową po wyjściu ze stoczni, kiedy udawali się na spoczynek do tego samego hotelu? Czy im również doradzali?

Sam jestem ciekawy tego wątku wspólnego hotelu, bo na ten temat nigdy nie spotkałem żadnych wynurzeń żadnej ze stron, ani doradców, ani komunistów. Tylko tyle i aż tyle, bo to z mojej małej biblioteczki i znalazłem te pozycje w pięć minut. A co bym znalazł, gdybym poszukał w jakiejś dużej biblioteczce? W każdym razie zgodność przytaczanych opinii jest ujmująca – od historyków i polityków po bohaterów wydarzeń.

I jeszcze jedna uwaga specjalnie dla piewców nieposzlakowanej i nieskazitelnej niezłomności naszego pierwszego premiera, nowo mianowanej legendy podziemia. Kiedy zarzucacie Jarosławowi Kaczyńskiemu brak obiektywizmu i stronniczość, to pamiętajcie też, że Mazowiecki i środowiska za nim stojące stają w obronie własnej legendy. W dodatku legendy, którą sami na własny użytek stworzyli. O tyle jeszcze niedoskonałej, że gubią się w szczegółach.


 

„Polska rewolucja Solidarność 1980-1982”, Timothy Garton Ash, Respublica, 1990.

„Borusewicz Jak runął mur”, Edmund Szczesiak, VOLUMEN, 2005

„Patriotyzm i zdrada. Granice realizmu i idealizmu w polityce i myśli polskiej”(red. Jacek Kłoczkowski, Michał Szułdrzyński), Kraków 2008

http://www.omp.org.pl/index.php?module=subjects&func=viewpage&pageid=725

http://www.wyszkowski.com.pl/index.php/artykuy/26/1569-krzywonos-kamie

„Cień przyszłości”, Anna Walentynowicz, Anna Baszanowska, Wyd. Albatros, Gdańsk 1993

seaman
O mnie seaman

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka