seaman seaman
86
BLOG

Pojednanie polsko-ruskie pod flagą opuszczoną

seaman seaman Polityka Obserwuj notkę 28

Później w Berkeley dostatecznie zapoznałem się z myśleniem stadnym lewicowców i z jego nabytkiem w postaci political correctness. Ale również w Warszawie lat 1990 powiedzieć, że komunizm rosyjski był równie zbrodniczym systemem jak nazizm, powodowało odruch takiej furii, że należało podejrzewać całe złoża nieświadomego przywiązania do idola

Czesław Miłosz nie jest bohaterem mojej politycznej bajki, ale trzeba przyznać, że miał przebłyski geniuszu nie tylko w twórczości literackiej. Te słowa noblisty („Inne abecadło”, Wyd. Literackie, Kraków 1998) przychodzą mi do głowy, kiedy czytam sprawozdania z ponad trzymiesięcznego śledztwa w sprawie tragedii smoleńskiej. Tyle samo czasu minęło również od dziękczynnych adresów wystosowanych do Rosji.

Adresów skierowanych bezpośrednio do braci Moskali, życzliwych władz w Smoleńsku i Moskwie, grzecznych milicjantów, wzruszonego Putina i współczujących pracowników jego ochrony.  W dziękczynieniach oraz apelach nie zapomniano również o państwie rosyjskim, szczerze współczujących rosyjskich mediach. Gwoli prawdy trzeba powiedzieć, że wymieniono także kierowców, prawosławnych duchownych, kwiaciarki i zwykłych mieszkańców Rosji.

Pamiętać należy koniecznie, że ta erupcja groteskowego zachwytu opublikowana została dwa dni po katastrofie tupolewa, 12 kwietnia, a zatem napisano te słowa dzień wcześniej, czyli niemal w dniu tragedii. Właśnie ta natychmiastowość reakcji, zasługująca wręcz na miano warunkowego odruchu oraz równie skwapliwe oddanie śledztwa premierowi rosyjskiemu przez premiera polskiego, dowodzi jak celna i aktualna jest obserwacja Czesława Miłosza. Co wiemy o śledztwie prowadzonym pod nadzorem premiera Putina po trzech miesiącach z górą od spontanicznego wybuchu pojednania ?

Wiemy na pewno, że żołnierze rosyjscy okradali zwłoki; że po kilkunastu dniach od katastrofy nawet teren nie został zabezpieczony; że rosyjskie władze ignorują wnioski polskiej prokuratury; że nie mamy protokołów sekcji zwłok ani wielu innych materiałów śledztwa ; że mamy tylko kopie nagrań z czarnych skrzynek, a wątpliwości przybywa, zamiast ubywać.

Dlatego właśnie, żeby nie obrażać narodu rosyjskiego, ja nazywam to ruskim, a nie rosyjskim śledztwem. Bo to jest ruski, skądinąd znajomy proceder na podobieństwo rabowania zegarków i rowerów w czasie wojny, jak wypieranie się przez dziesiątki lat zbrodni katyńskiej, jak przyjaźń polsko-radziecka zapisana w naszej konstytucji. Jeśli ktoś nie widzi analogii i upiera się, że wszystko jest w porządku, nie ma zastrzeżeń do tak prowadzonego śledztwa, to znaczy, że o nim właśnie pisał Miłosz zacytowany przeze mnie na początku postu.

Dlatego tę samą wartość co owo śledztwo ma ogłoszenie niemal w dniu katastrofy deklaracji pojednania i to jest pojednanie polsko-ruskie, a nie polsko-rosyjskie. Bo to jest pojednanie zadeklarowane na zasadzie odruchu warunkowego, czyli obfitego ślinienia na bodziec kluczowy, co opisał rosyjski ( nie ruski!) noblista Pawłow. Chyba nie jest przypadkiem, że określenie  „pojednanie”  jest również semantycznie bardzo bliskie określeniu  „poddanie”. 

 Pojednanie polsko-ruskie w wykonaniu ludzi opisywanych przez Miłosza jest właśnie na zasadzie opuszczenia flagi; to jest rezygnacja, czyli opuszczenie rąk w geście uniżonego poddaństwa, to jest zachowanie feudalne na podobieństwo wasala wobec seniora.

To jest cały czas to pojednanie polsko-ruskie, które ćwiczyliśmy od roku 1945. Jak kto nie wierzy, niech sprawdzi, jakie kroki prawne poczyniła Rosja w kwestii uznania swojej odpowiedzialności za zbrodnię katyńską. To jest wiernopoddańcze pojednanie ludzi bardzo przywiązanych do spadkobiercy swojego dawnego idola.

http://wyborcza.pl/1,86117,7760672,Dziekujemy_wam__bracia_Moskale.html

http://tygodnik.onet.pl/30,0,44315,artykul.html

seaman
O mnie seaman

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka