seaman seaman
297
BLOG

Lustro Kaczyńskiego

seaman seaman Polityka Obserwuj notkę 94

Chyba żadne z praw obywatelskich odzyskanych przez Polaków po 1989 roku nie cieszy się większym wzięciem, jak prawo publicznego głoszenia podłości.  Prymusami w tej konkurencji są z definicji osoby publiczne, a pośród nich naturalną elitę tworzą politycy. Zapewne z tej racji, że ich motywacje są najbardziej zapiekłe i jadowite.

Jeśli chodzi o dziedzinę podłości, kalumnii i wyzwisk, to mam wrażenie, że sfera polityki odgrywa analogiczną rolę, jak technika kosmiczna w przemyśle. To w polityce bowiem testuje się najpodlejsze chwyty i numery, a potem reszta społeczeństwa wzoruje się na nich, korzysta obficie i przyswaja.  Usłużnym przekaźnikiem są media, które nigdy nie zmarnują okazji, żeby wyeksponować i zarobić na bluzgu jekiegoś szmatławca.

Gdzieś przeczytałem, że podobno dzisiaj taka jest właśnie natura mediów. Aż chce się powtórzyć za kimś znamienne słowa : - To mnie proszę obudzić pojutrze !  Przy czym mimo wszystko pragnę zapewnić, że nie jestem rozgoryczony do tego stopnia, żeby komuś radzić nadstawiać drugi policzek.  Nie, to jeszcze nie to stadium zniechęcenia do świata – sam też nie zamierzam nadstawiać.

Nie jest też moją intencją obrona w tym poście Jarosława Kaczyńskiego i PiS, którzy przetrwają wszystkie burze bez mojej pomocy. Od dawien dawna przyjmują lwią część bluzgu salonowszczyzny na swoją klatę i był czas przywyknąć.  Chodzi mi raczej o motywacje opluwaczy, których stopień nienawistnego zaślepienia wskazuje na źródło zgoła inne niż różnica poglądów politycznych lub światopoglądów. 

Po prostu jest rzeczą niemożliwą, żeby adwersarza w sposób wiarygodny dla siebie samego porównywać do komunistycznych lub faszystowskich zbrodniarzy, jeśli ten działa w obszarze demokracji.  Co więcej, nigdy go nie przekroczył i nigdy mu tego nie dowiedziono, pomimo wieloletnich wysiłków.  Musi być inne źródło takiego fanatycznego zaślepienia, tym bardziej że dotyczy wielu osób jednocześnie.  Jest to raczej jakaś wspólna motywacja niż wspólny pogląd, jak z tego wynika.

W poprzednim tekście napomknąłem, że wkrótce napiszę o Jarosławie Kaczyńskim jako krynicy niepokoju moralnego dla dużej części politycznych elit.  Dalibóg, po ostatnich wypowiedziach byłego funkcjonariusza komuny i postkomuny, Leszka Millera, musiałbym napisać o wulkanie wściekłości.  Miller raczył się publicznie wyrzygać na temat PiS.  Chodzi oczywiście o porównanie programu tej partii do NSDAP, wzmiankę o Hitlerze w kontekście osoby Kaczyńskiego.

Oczywiście tuż wcześniej, przypadkowo Giertych się wywnętrzył o zasadzce prezesa PiS na żonę Schetyny, Schetyna zaś, czołowy wrażliwiec naszej polityki, porównał Kaczyńskiego do białoruskiego satrapy.  Jeszcze wcześniej profesor wicemarszałek skojarzył go sobie z Gomułką.  A gdyby sięgnąć dalej w przeszłość, to pewien nobliwy humanista raczył mnie z kolei nazwać bydłem, bo głosowałem na partię Kaczyńskiego, a nie na jego aktualnego faworyta.

Wymieniam poszczególne postaci tego chóru(daleko nie wszystkie !) właśnie po to, żeby pokazać zdumiewającą kompatybilność ich bluzgów, pomimo tak bardzo różnej proweniencji politycznej.  A robię to nie po, żeby wytropić układ skierowany przeciwko PiS.  Nie, ja chcę tylko pokazać źródło i motywację tej zgodności. Ponieważ jak wspomniałem, raczej nie ma spisku, to wspólnotę bluzgu musi cementować coś innego, coś co oni widzą, a ja nie jestem tego w stanie ujrzeć.

Otóż tym źródłem jest lustro. Tak, wszyscy oni przeglądają się w Kaczyńskim jak w lustrze i widzą tylko to, co widać zawsze w lustrze – widzą siebie po prostu.  Lustro Kaczyńskiego nie jest bynajmniej krzywym zwierciadłem, w tej sprawie nikt nie może mieć wątpliwości – prezes PiS występuje na scenie politycznej w swojej najprawdziwszej postaci.  Żaden z polskich polityków nie jest bardziej autentyczny niż on. W końcu nawet jego przeciwnicy przyznają, że najwięcej punktów w opinii publicznej traci z powodu swojej nieposkromionej szczerości. To samo zresztą dotyczy całego PiS.

Nikt też nie miał i nie ma tylu potężnych wrogów, którzy przez dwadzieścia lat z górą prześwietlili go dokumentnie i na wskroś.  Czy w tej sytuacji można się dziwić takiemu Millerowi, Schetynie czy Giertychowi, że furia im w duszy gra ?  Czy wy sobie wyobrażacie, co oni widzą w tym lustrze ?

Człowiek, który dwie dekady jest na szczycie polityki krajowej, sam był premierem, a kilku przynajmniej wykreował, brat jest prezydentem. Polityk, któremu do szczęścia wystarcza Polska, jak powiedział o nim pewien literat. Na polityce się nie dorobił, bo mu na tym nie zależy. Przez te dwadzieścia lat toczono przeciwko niemu bez liku śledztw, postępowań, procesów, sądów, komisji i zawsze w końcu przyznawano mu sprawiedliwość.

Od dwóch lat pienią się przeciwko niemu dwie sejmowe komisje śledcze, które już same stały się pośmiewiskiem, a nie udowodniono mu nawet brudu za paznokciem. Nie kupił sobie domu na Florydzie ani jachtu, nie sprawił sobie limuzyny z firankami ani konta w Szwajcarii, nic nie załatwił dla rodziny czy znajomych. Żaden trybunał mu nie jest w stanie zarzucić podeptania demokratycznych standardów w polityce i przy sprawowaniu urzędu.

Nic nie ukradł, niczego nie sprzeniewierzył, nic sobie nie przywłaszczył. Władzę traktuje jako narzędzie, do niczego innego jej nie potrzebuje, wręcz gardzi jej splendorem. To nie jest panegiryk ku czci prezesa naszego klubu, ja to piszę, żeby pokazać przepaść pomiędzy epitetami chorych nienawistników, a stanem rzeczywistym.

Bo w takim właśnie lustrze Kaczyńskiego przejrzeli się Miller, Schetyna, Giertych, Tusk, Lepper, Niesiołowski i inni. Zobaczyli Hitlera, Łukaszenkę, Gomułkę i podobne typy. I ja się wcale nie dziwię ich wściekłości. Oczywiście, tak solidarna nagonka nie byłaby możliwa, gdyby nie jeszcze inna cecha wszystkich uczestników – ich kultura nie zabrania robić takie polowania.

http://www.dziennik.pl/polityka/article552423/Miller_zrugany_za_porownanie_PiS_do_NSDAP.html

http://www.dziennik.pl/polityka/article551633/Schetyna_Kaczynski_jak_Lukaszenka.html 

seaman
O mnie seaman

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka